wtorek, 7 stycznia 2014

krem do twarzy Hydra Adapt Garnier

Wiem, że pisałam to wczoraj na Twitterze, ale mimo wszystko powtórzę :P

Święta, święta i po świętach!!! Czemu wolny czas tak szybko mija?!

Bardzo Was przepraszam za tak długie milczenie, ale zgodnie z tym, co sobie obiecywałam, w domu tylko leżałam i pachniałam (no i jeszcze troszkę się objadałam :P) Wszystko tylko po to, żeby naładować baterię i dobrze rozpocząć Nowy Rok, także na blogu ;)

Na pewno ucieszy Was ta wiadomość, że sporo produktów mi się pokończyło, zatem
będą recenzję :D Wiele też nowych się pojawiło, kto zagląda na mój Instagram ten wie :P

Dziś recenzja kremu do twarzy, który miał zachwycać, a nie zachwyca, przynajmniej mnie ;) 

Chodzi o odżywczy krem-balsam do skóry suchej i bardzo suchej Hydra Adapt Garniera
-
wersja różowa :)


Zacznę od tego, dlaczego ten krem mnie nie zachwycił! Otóż jego zapach, choć kwiatowy, był tak intensywny, że mimo dobrego nawilżenia skóry, nie kupię tego kremu ponownie. Gdyby nie zapach, prawdopodobnie zagościł by u mnie dłużej :) Ja tak nie lubię mocno perfumowanych kremów do twarzy, stąd mój brak zachwytu. Co prawda nie było czuć zapachu na skórze, ale nieprzyjemny zapach podczas aplikacji, skutecznie mnie do tego kremu zniechęcił :P




Natomiast, pomijając sprawę zapachu, krem był wydajny i bardzo dobrze nawilżał. Był gęsty, choć lekki, bo dobrze się wchłaniał, makijaż się na nim nie ważył. Dla suchej skóry idealny. Mojej skóry nie podrażnił i nie zapchał, ale nie wiem, czy wrażliwa skóra wytrzymałaby tę ilość zapachu :P

Krem bardzo dobry, jednak każdy musi sam go powąchać i zdecydować, czy mu się podoba ;)

XOXO
L'aranica ;)






Brak komentarzy: