Niektóre produkty choć sprzedawane oddzielnie, tworzą idealny duet i nagle okazuje się, że przestajemy móc używać jeden bez drugiego ;)
W moim przypadku takim duetem jest peeling enzymatyczny i gąbeczka z PVA! Na razie powstrzymam się od recenzji, bo za krótko go używam, ale nie martwcie się, recenzja się pojawi ;)
Zapytacie pewnie dlaczego te dwa produkty są idealne dla siebie. Otóż, gdy nałożymy na twarz peeling enzymatyczny, musi on na niej pozostać 10-15 minut. To sprawia, że on troszkę zasycha. Dlatego moczę gąbeczkę w gorącej wodzie i przykładam (wyciśniętą) do twarzy, żeby rozmiękczyć peeling. Następnie przecieram twarz gąbeczką, którą płuczę w letniej wodzie, w ten sposób zbieram peeling z twarzy, jednocześnie jej nie podrażniając, bo gąbka bardzo delikatnie zbiera produkt i, co ważne robi to też dokładnie! Na koniec płuczę twarz w zimnej wodzie i ją kremuję. Mam wrażenie, że dzięki takiemu połączeniu produktów moja twarz jest dokładnie wypeelingowana :D
Gąbeczkę kupiłam w Rossmannie za 3,99zł
Peeling enzymatyczny Ziaja Ulga kupiłam w dziale drogeryjnym dużego marketu za 8,99zł
Polecam każdemu taki duet idealny!!!
XOXO
L'arancia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz