Uwielbiam Mirandę Kerr i nie wiem, czy moja miłość do niej zaczęła się od pomarańczowego lakieru na jej paznokciach, czy wcześniej :P
Kiedyś pomalowałam paznokcie żółtym lakierem, ale okazało się, że
nie pasuje on do moich rąk i chciałam wtedy zrezygnować z takich żywych
kolorów, ale... pewnego pięknego dnia oglądałam gazetę, w której w dziale "Trendy", prezentowane były pomarańczowe lakiery. Nie tylko były tam fotografie lakierów, ale także gwiazd, które mają pomalowane na taki kolor paznokcie :) Mnie urzekło to zdjęcie ;)
Już wtedy wiedziałam, że to kolor dla mnie :P Kolor lakieru był opisany, jako mandarynkowy i był produktem marki essie. Znana marka lakierów, która nazywa swoje lakiery w bardzo charakterystyczny sposób :) Niestety, w tym artykule nie była ona podana!
Zatem była zdana tylko na swoje oczy :P I namiętnie wypatrywałam mandarynkowego lakieru, aż w końcu znalazłam :D
Kolor lakieru idealny, ale pojemność bardzo mała, bo tylko 5ml, a do tego cena 22zł, porażała! Na szczęście trafiłam na promocję i mój idealny lakier kupiłam za 11zł :)
Moim zdaniem lakier jest idealny, na każdą pogodę i pasuje "jak ulał" do moich dłoni ;)
XOXO
L'arancia
P.S. już wiem jak nazywa się lakier essie w mandarynkowym kolorze - Fear&Desire :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz