Ta sama zasada odnosi się do pielęgnacji włosów w domu - musimy mieć szampon, który odpowiada naszej skórze głowy, odżywkę dobraną do włosów, czy produkty pielęgnacyjne, które będą
dla nas idealne.
Moja skóra głowy przetłuszcza się, a końcówki (jak chyba większość) są dosyć suche.
Dlatego, gdy zobaczyłam w sklepie mgiełkę do włosów tłustych pomyślałam, że to coś dla mnie ...
Kupując tę mgiełkę miałam nadzieję, że uda mi się utrzymać moje włosy dłużej świeże.
I rzeczywiście na początku tak było, gdy spryskałam włosy mgiełką po myciu, potem na drugi dzień były jeszcze w miarę świeże. Ale chyba coś w tym jest, że włosy przyzwyczajają się do używanych przez nas produktów i po około 2 miesiącach używania tej mgiełki przetłuszczały się jak dawniej.
Z tyłu opakowania mamy opis działania i skład mgiełki. Opis wydawał mi się na tyle ciekawy,
że postanowiłam wypróbować ten spray, zwłaszcza, że nie kosztował dużo (nie pamiętam
ile dokładnie, ale mniej niż 10 złotych, dużo mniej).
Do tej mgiełki mam mieszane uczucia, bo na początku użytkowania była moim ulubieńcem,
ale gdy kondycja włosów się pogorszyła, to używałam jej trochę na siłę. Teraz moje włosy znowu są w dobrym stanie i myślę, że trzeba było używać tej mgiełki robiąc dłuższe przerwy, np. po miesiącu stosowania odstawić ją na dwa tygodnie, albo nawet na miesiąc. Jeśli kupię ją ponownie, to na pewno tak zrobię, co i Wam polecam jeśli się na nią skusicie ;)
XOXO
L'arancia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz