wtorek, 25 marca 2014

maska kompres 4D dermo pHarma

Po ciężkim dniu, stresującym tygodniu, czy przed "wielkim" wyjściem chcemy wyglądać kwitnąco. Ale jak to zrobić? Wystarczy zrelaksować się w domowym spa :D 

Bierzemy ciepłą kąpiel, wyciągamy z dna szafki ulubioną, ewentualnie nową maseczkę
(ale nie polecam eksperymentować przed "wielkim" wyjściem), włączamy
muzykę lub bierzmy do ręki książkę, zapalamy świece, najlepiej gdy są zapachowe,
kładziemy się wygodnie na łóżku i relaksujemy się!!!

Jeśli jednak okazuje się, że nie masz ulubionej maseczki, a gdy idziesz do drogerii, jest ich na półce tyle, że nie wiesz co wybrać! Jeżeli ten krótki opis odnosi się do Ciebie zapraszam do dalszej lektury...

Idealna maseczka musi odpowiadać potrzebom naszej skóry, ale nawilżająca nie zaszkodzi nikomu ;)

Osobiście wypróbowałam kilka maseczek w postaci kremowej, ale gdy spotkałam się z maseczką kompresem, którą wystarczy założyć na twarz, zrelaksować się i zdjąć, bez potrzeby zmywania twarzy w łazience, pomyślałam, że muszę ją wypróbować :)

Kupiłam dwie takie maski, dziś chcę zrecenzować jedną z nich, a konkretnie maskę kompres
4D firmy dermo pHarma aktywnie oczyszczającą i usuwającą trądzik.


Oczywiście nie spodziewałam się efektu po jednorazowym zabiegu, chciałam się po prostu zrelaksować i trochę odżywić skórę, w końcu należy jej się to w czasie tego trudnego momentu
w roku, czyli w czasie zmiany zimy w wiosnę ;) Ale producent obiecuje nam wiele.



Wcześniej włożyłam maskę do lodówki, następnie przygotowałam twarz do "zabiegu", położyłam cudownie zimną maseczkę. Przez kolejne dwadzieścia minut relaksowałam się czytając książkę.


Jak widzicie na zdjęciu maseczka jest duża, co jest jej plusem, bo dopasuje się do każdej twarzy.
Nie odkleja się, dobrze się trzyma, myślę, że bez problemu można  w niej chodzić po domu, ale lepiej sobie poleżeć na łóżku ;P Maska była bardzo mokra i przy wyjmowaniu trochę się pochlapałam,
ale potem nie czułam, żeby leciały z niej strużki podczas leżenia, czy przemieszczania się na łóżko. Przyjemnie chłodziła i miałam wrażenie, jakby składniki "coś" robiły na mojej skórze.

Gdy ją zdjęłam po 20 minutach, moja skóra była przyjemnie miękka i gładka, ale jeśli ktoś spodziewałby się tego, że trądzik mu zniknie, albo pory to po jednym razie nie ma na to szans :P
Ale gdy przez następne kilka dni obserwowałam moją twarz, zauważyłam, że jest dosyć dobrze oczyszczona, a małe wypryski podgojone, zatem moim zdaniem warto ją kupić, chociażby
dla samego uczucia chłodzenia, gdy jest na twarzy :D

Większa nadzieje pokładam w masce nawilżającej, ale o tym w innym poście, gdy już wypróbuję
tę nawilżającą maseczkę ;)

XOXO
L'arancia ;)






2 komentarze:

Anonimowy pisze...

lubię te maseczki :)

Małgorzata pisze...

potwierdzam, maseczki tej firmy są dobre ;) lubie też ampułki od nich. super działają